Roberta Rossi „Dochodzę” – recenzja.

„Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce” – myślę, że ta sentencja trafnie oddaje główny przekaz tej książki. Według mnie jest to pozycja obowiązkowa dla każdej kobiety, lecz mężczyzn również zachęcam do zapoznania się z nią. Lektura obala mit służebniczej i biernej roli kobiety w łóżku, pozwala odkryć tajniki kobiecej seksualności i odpowiada na pytania, których wstydzimy się zadać lub po prostu nie mamy komu ich zadać. Autorka nie pochwala sposobu przedstawienia seksu i poznawania własnego ciała jako coś brudnego i zakazanego, uzasadniając to późniejszym wstydem, niewiedzą, a w konsekwencji brakiem satysfakcji z życia seksualnego, które przecież jest ważne w naszym życiu. Informacje poznane w tej lekturze i sposób ich przekazania zachęcają kobiety do skupienia się na sobie i rozpoczęcia poszukiwań tego, co sprawia nam przyjemność. Poznajemy tu budowę własnego ciała, dowiadujemy się, co jest najważniejsze w osiągnięciu orgazmu, czujemy się w końcu ważne i wspierane, ponieważ okazuje się, że w żadnym seksualnym zachowaniu nie jesteśmy wyjątkiem, nic nie jest dziwne lub nienormalne, o ile dostarcza nam satysfakcję i nie wyrządza nikomu krzywdy. Autorka nie ocenia, do każdego tematu podchodzi w sposób otwarty i wyrozumiały, zachęcając do podobnego zachowania wszystkich czytających jej treści. Książka powstała z zebranych doświadczeń 16 000 kobiet; możemy w niej odnaleźć wiele krótkich fragmentów ich wyznań. Pogłębiamy również wiedzę z zakresu antykoncepcji, infekcji przenoszonych drogą płciową, penetracji, seksu oralnego i analnego, dojrzewania oraz menopauzy. Dowiadujemy się, które powszechnie znane mity zostają obalone i jaka jest prawda. Książka nie tylko dokładnie edukuje nas z zakresu kobiecej seksualności, lecz także przedstawia kroki, które możemy podjąć, aby ułatwić naszym córkom wkraczanie w dorosłość, a tym samym wpoić im, jak ważne jest odczuwanie własnej przyjemności i osiąganie jej jedynie na zasadzie konsensualności. Pokazuje nam, jak mamy się zachowywać i dobierać słowa, by nasze córki nie traktowały seksu jako tematu tabu, co w dzisiejszych czasach jest zbyt częstym zjawiskiem. Książka jest napisana prostym językiem, świetnie się ją czyta, zawiera również porady psychologiczne dla osób będących w toksycznych związkach, a także ułatwia rozpoznać takie relacje. Bardzo polecam tę książkę i żałuję, że nie dowiedziałam się o niej wcześniej. Jak wspomniałam na początku, zachęcam również mężczyzn, ponieważ im bardziej zadowolona jest kobieta w łóżku, tym bardziej jest zadowolony jej partner. 🙂

26 myśli w temacie “Roberta Rossi „Dochodzę” – recenzja.”

    1. Najpierw przeczytaj, a potem oceń, czy wszystko wiedziałeś. 🙂 Ja jestem kobietą i kilka rzeczy mnie zaskoczyło. A jeśli okaże się, że urodziłeś się z wiedzą dorównującą najlepszym seksuologom to możesz być z siebie dumny.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Masz rację ale najpierw muszą się ludzie dobrać aby im było dobrze. Sam poradnik to daleka droga. Ale chętnie przeczytam

        Polubione przez 1 osoba

      2. Oczywiście, bez tego ani rusz. A jak jest dobrze to zawsze może być jeszcze lepiej i ta książka świetnie to opisuje. Nie przepadam za poradnikami, ale ten – przeczytany z polecenia pewnej seksuolog, którą bardzo szanuję – bardzo mi się spodobał.

        Polubione przez 1 osoba

  1. dla Ciebie i Twojej rodziny najpiękniejsze życzenia Wielkanocne😊 radości , miłości , wiary i nadziei że życie szykuje nam jeszcze piękne dni 😘 wszystkiego dobrego dla Was!! 😘

    Polubione przez 2 ludzi

Dodaj komentarz