Są takie książki, do których trzeba dojrzeć i wrócić po latach, by w końcu w pełni rozumieć ich sens. Do jednej z nich zaliczam „Małego Księcia”. Jest to opowieść o poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze oraz poświęcaniu zbyt wiele czasu na to, co mało istotne. Książka jest napisana w pierwszej osobie, w związku z czym dokładnie poznajemy uczucia, jakie wywołuje w narratorze Mały Książę oraz rodzącą się między nimi szczególną więź. Historia tytułowego chłopca zadziwia, uczy i uświadamia nam, że wiele wartościowych rzeczy możemy nauczyć się od dzieci. Mały Książę odwiedza kilka planet, wdaje się w krótkie rozmowy i z biegiem czasu zaczyna doceniać to, co wcześniej go irytowało. Nieoczywiste postacie zatracone w swoich przygnębiających światach otwierają oczy nie tylko chłopcu, lecz również czytelnikowi. Prawie każdy rozdział zawiera naukę, którą zrozumieć może chyba jedynie dorosły, ponieważ mało w nich dosłowności. Książka jest pełna metafor, pięknych, ponadczasowych cytatów i przesłań, z których skorzystać powinien każdy czytający. Jest krótka, ma bogatą treść, lecz na uwagę zasługuje fakt, że nie zawiera zbędnych opisów – autor dokładnie wiedział, co chce dzięki niej przekazać i po prostu to zrobił. Nie przepadam za tym gatunkiem literatury, lecz uważam, że warto poświęcić chwilę, by przeczytać tę lekturę. Daje nam szansę na to, by zatrzymać się w tym pędzie, zrozumieć jej przekaz i przemyśleć, czy to, na czym skupiamy najwięcej uwagi w życiu, jest tego warte.

Uwielbiam!!! Czytałam pierwszy raz w gimnazjum. Od tego momentu wracam do tej książki
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wcale Ci się nie dziwię 🙂
PolubieniePolubienie
Pierwszy raz czytałem jako dziecko w szkole podstawowej (chyba nie jako lekturę tylko dobrowolnie). Pamiętam że historia wydała mi się bardzo smutna
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja również z dzieciństwa pamiętam tę książkę jako bardzo smutną. Teraz myślę, że bardziej skłania do refleksji, a jej odbiór zależy również od naszego punktu widzenia. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie tak samo u Mnie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uwielbiam Małego Księcia od dzieciństwa! A od dzieci faktycznie można się wiele nauczyć, tylko czy jeszcze potrafimy patrzeć na świat tak, jak one?
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Niestety obawiam się, że to już jest niemożliwe 🤨
PolubieniePolubienie
Dużo cudownych myśli. Do dziś używam porównania oswojenia i wzięcia odpowiedzialności, za to co oswoiliście
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, to piękny cytat 🙂
PolubieniePolubienie
😙👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzy książki w moim życiu wywarły na mnie niezatarte wrażenia. To: „Opowiadania” E. Zoli (sceny erotyczne), „Pan Wołodyjowski” (wbijanie Azji na pal), i „Mały książę” (opowiadanie o róży). Wszystkie te opisy – jako niedojrzały 8-9 letni czytelnik – przeżyłem niezwykle dramatycznie. A po scenie finałowej z różą (ale także z Azją Tuhaj Bejem) nawet się rozchorowałem na kilka dni. Po tym fakcie rodzice zaczęli kontrolować moje „lektury”. Do książek tych wracałem po latach, potwierdzając fakt innego odbioru zależnego od wieku. Już w późniejszym wieku zacząłem się łapać na tym, że różę „Małego księcia” porównywałem do moich partnerek życiowych …
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłeś bardzo wrażliwym dzieckiem.
PolubieniePolubienie
Nie. Po prostu byłem źle ukształtowanym dzieckiem. Jako kilkuletni dzieciak powinienem bawić się zabawkami, czasem stawiać kloca w portki 😉 , robić babki z piasku, i jak Kaczyńscy nap…lać się szpadelkami w piaskownicy. I ja to robiłem, ale także czytałem, bo mając chorego ojca w łóżku nauczyłem się czytać i pisać już w wieku 4-5 lat.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Imponujące.. I smutne.
PolubieniePolubienie
Świetna recenzja 🙂 Zastanawiam się kiedy przeczytać „Małego Księcia” synkowi, myślę że jeszcze za wcześnie, ale gdy nadejdzie czas z przyjemnością powrócę do tej książki..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję 🙂 świetnie, że istnieją takie książki, na których korzystamy zarówno my, jak i nasze dzieci 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie nie zachwyciła ale doceniam 🙂
MOże książka u mnie Ciebie zainteresuje jako książkocholika? 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Caly czas zaglądam, ale jeszcze swoich mam tyle nieprzeczytanych, że – póki co – nie szukam nic nowego 😀
PolubieniePolubienie
Lista się wydłuża? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak 🙂
PolubieniePolubienie
I co ciekawego na niej masz? 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Głównie kryminały i thrillery, gdyż są to moje ulubione gatunki.
PolubieniePolubienie
A komedie? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie przepadam 🙂
PolubieniePolubienie
Czyli dreszczyk 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
oj, to prawda, że trzeba dojrzeć i wrócić – jako dziecko zupełnie nie zrozumiałam uniwersalnego przesłania tej książki. Zapraszam do siebie – https://flowersblossominthewintertime.blogspot.com/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałam dokładnie tak samo, co zresztą powtarzało się w wielu lekturach szkolnych. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie