bezradność

rozdzierający krzyk

stłamszony w ciele

i czcze błagania

uciszone

nim zdołały zabrać głos

zamknięte w kłamstwie

będące uśmiechem

rosnącej warstwie

sztucznej obojętności

zniknij

nie mam siły

dłużej cię gościć

13 myśli w temacie “bezradność”

  1. Haha! No, to powiem ci coś jeszcze. Ponieważ mam zaległości w blogach, to weszłam do ciebie i zaczęłam od najstarszego wpisu, którego nie czytałam. No i tak czytam, komentuję, idę dalej, czytam, komentuję, idę dalej… i widzę wiersz Żywiciel. Przeczytałam i byłam przekonana, że wkleiłaś wiersz jakiegoś znanego poety. Nie skomentowałam, bo jak mam skomentować klasyka, w dodatku nie znając nazwiska? Idę dalej, komentuję… kolejny wiersz i wtedy myślę sobie, że to chyba bez sensu żebyś tak często wklejała czyjeś wiersze i dotarło do mnie, że to twoje… Także, szok!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Kurczę, teraz to mnie zawstydziłaś! Nie podpisywałam, bo w sumie nie sądziłam, że ktoś może pomyśleć, iż to nie moje. Powstały w mojej głowie nagle i od razu je zapisałam, by nie przepadły. Co prawda inspiracją stała się trochę ciężka sytuacja w życiu, ale sama nigdy bym się nie podejrzewała o tworzenie poezji (jakoś jej czytanie też nigdy mi nie było na rękę). Mam nadzieję, że sytuacja zmieni się na lepszą, a mimo to wena zostanie na długo! Jeszcze raz dziękuję za te słowa, wiele dla mnie znaczą! 🙂

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s