niestałość

nie obiecuj, że będziesz zawsze bo czasem tak trudno dotrzymać jest słowa nim światło ufności w kimś gasnąć zacznie pomyśl, co uczyni zbyt piękna mowa zmienne są rozkoszą losu kapryśnego a słowa ulotne jak najkrótsza z chwil lecz nie zawsześmy zabawkami jego nie każda milczenie jest lepione z glin czasem tak trudno uciec od ludzi… Czytaj dalej niestałość

jutro

dziś nie uchylę dla nas nieba bo zbyt wiele tu mamy swych ziemskich trosk dziś nie pokaże Ci co nam trzeba by nie rozdzielał nas od radości za długi most że życie to bajka też dziś nie powiem choć sztucznych tu wiele postaci i chęci dzisiaj nie zrobię porządku w głowie i złych chwil nie… Czytaj dalej jutro

pamięć czy zapomnienie?

strachy rzucone w niepamięć pozwalają przetrwać jakoś kolejny dzień ale złudne są bo przemijają bo pamięć o nich krąży jak cień nie da się przecież tych dwóch ról połączyć choć to pragnienie tak często się tli lecz da się trwać w tej codzienności i sprawić by pamięć o strachu los zmył choć na chwilę..

mary

oswojone cienie choć zdają się być lepsze niż złudne nadzieje niech idą w zapomnienie niech płyną wraz z chmurami gdzieś daleko, bez powrotu by zdążyły przed burzami co się wytwarzają ze zbyt długo trwającego mroku po co słońce spychać na bok? lepiej pomóc mu wyjrzeć zza chmur by te destrukcyjne twory uciekały by już nie… Czytaj dalej mary

bez

przerywam bezdech wszystko się komplikuje nabieram łapczywie powietrze tym razem bezsłowie tryumfuje dają się we znaki wszystkie noce bezsenne a myśli bezwzględne pozostają nieme ostatnio zbyt często przychodzi czas bez energii, bez radości bez chęci do zmiany lecz przecież nie zawsze beztroska jest w nas bo bezszelestnie wkradają się mary

było, nie minęło

przeszłość odchodzi lecz nie w zapomnienie czeka, by wrócić gdy teraźniejszość miesza się z cieniem czemu znowu ból przynosisz? dawne życie już minęło czasem myślę, że to prawda całkiem jednak nie zniknęło przyszłość zająć chce swe miejsce krzesło jednak ktoś jej zabrał litości nie wystarczy, że ból, który zawsze z Tobą wraca zawsze bierze się… Czytaj dalej było, nie minęło

Robert Wochna „Tym razem jestem tymczasem” – recenzja.

Tomik poetycki zawierający wiersze między innymi o miłości, rozstaniu, przemijaniu, żalu, a także pragnieniu bliskości. Dotyczą zwykłej codzienności oraz relacji międzyludzkich. Całość, będąca obserwacjami oraz przeżyciami podmiotu lirycznego, została ubrana w piękne słowa i opowiada o chwilach, z których utkane jest życie każdego człowieka. Robert Wochna zajrzał w głębię swojej duszy i wydobył z niej… Czytaj dalej Robert Wochna „Tym razem jestem tymczasem” – recenzja.

marionetki

potrzebuję ukojenia duszy która rwie się na prawo i lewo melodia serca jej taniec zagłuszy musi z ciałem stopić się w jedno dziś nie mam na to zupełnie wpływu lecz kontroluję ją do pewnego poziomu los trzyma w swych dłoniach cienkie niteczki i lawiruje nimi po kryjomu chcę spokój osiągnąć by odbić się echem wyciągam… Czytaj dalej marionetki