Marcin Silwanow „Wiatr” – recenzja.

W lesie zostają znalezione spalone zwłoki młodej dziewczyny. Mirosław Grocki, komisarz wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej w Białymstoku, przejmuje śledztwo, które wydaje się być sprawą beznadziejną. Po jakimś czasie w okolicy zostaje znalezione kolejne ciało, a morderca znowu szykuje się do ataku.

Tragedie wywołują w ludziach różne reakcje, mniej lub bardziej skrajne, prawda?

Książka świetnie ukazuje jak dramat może być odbierany przez różnych ludzi mających z nim jakąkolwiek styczność. Niektórzy współczują, inni wykazują niezdrowe zainteresowanie, jeszcze inni obserwują z daleka ludzkie cierpienie, jakby było ono zakaźną chorobą. Co jednak z tymi, którzy zaczynają żyć strachem, urojeniami, wyobrażeniami, zatracając się w projekcji stworzonej przez udręczony, przerażony mózg?

„Wiatr” to mroczna opowieść o zemście, nałogach i autodestrukcji, która różni się nieco od innych książek z tego gatunku. Przede wszystkim tym, że mordercę poznajemy niemalże od razu, a powieść skupia się bardziej na pracy policji, na próbach rozwiązania zagadki, na wysiłkach w odnalezieniu zabójcy. Akcja nie jest tak dynamiczna, często zwalnia tempo, autor ukazał nam zachowania, portrety psychologiczne bohaterów znajdujących się w pobliżu śmierci. Jak zatem wypadli?

Różnie i dzięki temu książka zyskuje na wiarygodności. Mamy przedstawione różne perspektywy, w końcu każdy świadek ma za sobą inne doświadczenia, inny charakter, inne poglądy i autor ukazał to bardzo dobrze. Jaki wpływ miało na nich morderstwo? Czy warto chować urazę przez tyle lat? I co wspólnego ma z tym wszystkim wiatr?

Fanom dynamicznej akcji książka może się trochę dłużyć, zapewniam jednak, że warto ją przeczytać, ponieważ napięcie towarzyszące poszukiwaniu mordercy przed jego kolejnym atakiem nie opuszcza nas do ostatniej strony. Odczułam trochę niedosyt przez niedokończenie niektórych wątków, ale to szczegół, który nie wpływa na ocenę końcową. Polecam. 🙂

Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem Czarna Owca.

4 myśli w temacie “Marcin Silwanow „Wiatr” – recenzja.”

Dodaj komentarz