Sprawa zabójstwa Alexisa Clementa powraca do Thomasa i Maxime’a po dwudziestu pięciu latach jak złośliwy bumerang, otaczający ich w swoją złowieszczą pętlę. Thomas znajduje w starej szkole, organizującej zjazd absolwentów, kartkę z napisem „zemsta”. Kto to zrobił? Dlaczego po tylu latach? Co się stało z Vincą Rockwell, dawną ukochaną Thomasa, która podobno miała romans z Alexisem?
Cóż, było to moje drugie spotkanie z tym autorem i miałam nadzieję, że wyjdę z niego oczarowana, a ponownie oczekiwania przerosły rzeczywistość. Przyznam, że mam do tej książki bardzo mieszane uczucia. Co prawda pomysł na fabułę był ciekawy, lecz mam wrażenie, że został źle zrealizowany i w efekcie historia została nieco przekombinowana, jakby autor wymyślał nowe wydarzenia, mające na celu zmylenie czytelnika, aby na siłę dopasować je do swojej pierwotnej koncepcji. Wiele zachowań bohaterów było nielogicznych; od motywów zabójstw, przez zbyt chętne wyjawnianie swoich tajemnic aż po częste, dziwne reakcje i rozmowy między nimi. Całkiem podoba mi się styl pisania Musso, jednak nadużywanie wykrzykników w niemal każdym zdaniu w dialogach jest dużą przesadą – można odnieść wrażenie, że bohaterowie nieprzerwanie krzyczą do siebie nawet w sytuacjach, w których rozmowa emanowała spokojem. Wtrącone mimochodem życiowe przemyślenia cechuje lekkie pióro autora i świadczą o jego dużej inteligencji. Jako taka nieprzewidywalność i częste zmiany kierunku myślenia czytelnika są jednymi z nielicznych plusów tej książki – zakończenie zaskakuje, a sekrety odkrywane w trakcie prowadzenia śledztwa raz zadziwiają, a raz nie. Cała historia jest krótka, wiele miejsca zajmują opisy zbędne i nic nie wnoszące do sprawy, przez co kilka razy miałam ochotę przerwać lekturę i już do niej nie wrócić. Odniosłam wrażenie, że siedzę na karuzeli i balansuje między ciekawością, intrygującymi momentami, a tymi zniechęcającymi, do końca nie wiedząc czy wyjdę z niej zadowolona czy zostanę pozostawiona z nieprzyjemnymi wrażeniami. Czytałam książkę trochę na siłę, aż do momentu, w którym w końcu zaczęło coś się dziać, jednak jest on – moim zdaniem – dopiero za połową książki. Sława zamordowanej dwadzieścia pięć lat wcześniej Vinki jest przesadzona, a tytułowy, pobudzający wyobraźnię zjazd absolwentów ma mało wspólnego z główną akcją powieści. Gdy poznajemy mordercę, trochę niejasny i mało zrozumiały staje się motyw zemsty na niektórych osobach. Lektury ani nie polecam, ani nie odradzam – opinie na jej temat są mocno podzielone. Mi się niezbyt podobała, lecz ktoś inny może być nią zachwycony.
Nie wierzę… Właśnie to czytam! Dlatego narazie daruję sobie recenzję, i wrócę gdy skończę książkę, zostało mi kilkanaście stron. Już recenzowałam książki Musso u siebie. Tak poza tym fajny Francuzik zbliżony do mnie wiekowo 😀 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O proszę, co za zbieg okoliczności 🙂 fakt, Francuzik fajny, ale jego książki coś mi nie podchodzą póki co. 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„Przyznam, że mam do tej książki bardzo mieszane uczucia. Co prawda pomysł na fabułę był ciekawy, lecz mam wrażenie, że został źle zrealizowany i w efekcie historia została nieco przekombinowana, jakby autor wymyślał nowe wydarzenia, mające na celu zmylenie czytelnika, aby na siłę dopasować je do swojej pierwotnej koncepcji. Wiele zachowań bohaterów było nielogicznych; od motywów zabójstw, przez zbyt chętne wyjawnianie swoich tajemnic aż po częste, dziwne reakcje i rozmowy między nimi”. – podpisuję się pod tym rękami i nogami. Ja też ciągle przerywałam czytanie, i dopiero po połowie zaczęło robić się ciekawie. Nie wiem jaką jego książkę czytałaś wcześniej, ale ja go pokochałam dawno temu przez jeden tytuł. Sięgnęłam po drugą – też OK. Niestety każda kolejna była faktycznie coraz słabsza.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety nie pamiętam tytułu – to było kilka lat temu, ale pamiętam, że nawet jej nie dokończyłam..
A Tobie która jego książka się podobała? Może przeczytam i zmienię o nim zdanie, skoro faktycznie nie takie złe jego książki 🙂
PolubieniePolubienie
Myślę, że to było „Potem”, ale nie jestem pewna, bo to też było dawno temu. Reszta faktycznie trochę słabsza. Na początku to był bardziej thriller z elementami romansu, a potem na odwrót, niestety. Może się zakochał? 😀 „Telefon od Anioła” nawet ciekawa, ale lajcikowa, dzieci mogą czytać. „Ponieważ cię kocham”, „Wrócę po ciebie” i „Central Park” recenzowałam u siebie. Ta ostatnia dość zaskakująca. W każdym razie daję sobie z nim spokój póki co. Zwłaszcza, że zaczęłam czytać taką petardę, że nie mogę się oderwać! 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też sobie daję z nim spokój, lista ciekawszych książek i tak jest długa 😛 o, będzie recenzja? 🙂
PolubieniePolubienie
No pewnie! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W takim razie nie mogę się doczekać! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie polubiłam się z tym autorem…. tak wyszło 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To tak jak ja 🙂
PolubieniePolubienie
a wiele osób lubi 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie wiem i dlatego spodziewałam się czegoś dobrego. Niestety 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma co oczekiwać i nastawiać się tylko sprawdzać bez oczekiwań – mniejszy zawód 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To prawda, tylko czasami te oczekiwania tak ciężko kontrolować.. 🙂
PolubieniePolubienie
Siła wyższa?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczekiwania pojawiają się gdzieś podświadomie, automatycznie, gdy gdzieś mi mignie dobra opinia na temat jakiejś książki – przynajmniej u mnie tak to działa 🙂
PolubieniePolubienie
No tak… ale nie każdy ma takie dylematy 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oczywiście, że nie każdy. 🙂
PolubieniePolubienie
Jendi tak inni nie ;D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Faktycznie tego nie dało się czytać, ale już Central Park na łyk kawy może być. Można czasami przegryźć coś lżejszego, niekoniecznie w dużych ilościach. Musso dużo kombinuje i bardzo miesza w fabule, ale np. sam pomysł z zamianą telefonów bohaterów na lotnisku był frapujący i przeczytałam. Faktycznie są to takie pozycje, których długo się nie wspomina, więc chyba dobrze połączyłam ten wątek z tym tytułem.😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Narazie muszę odpocząć od tego autora, ale Central Park chyba przeczytam, skoro tak mówisz – dzięki za opinię! 🙂
PolubieniePolubienie
A ja mam obecnie na warsztacie książkę Jakuba Żulczyka i jest świetna. Jakiś czas temu porzuciłem kryminały i teraz widzę że to błąd 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja lista książek do przeczytania wydłuża się i wydłuża.. Przez Ciebie 🙂 ale dziękuję Ci za to!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też wciąż dodaję nowe tytuły i już nawet sie nie łudzę że skreślę wszystkie pozycje w tym roku 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak jestdługa? 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam tyle zrobionych screenów w telefonie, że aż się boję zliczyć. 🙈
PolubieniePolubienie
Słyszałam, że książki tego autora „wciągają” czytelnika. Od dłuższego czasu się nad nimi zastanawiam ale waham się nad ich kupnem. Niestety w naszej bibliotece nie ma książkę tego autora.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też tak słyszałam, ale u mnie niestety to się nie sprawdziło.
PolubieniePolubienie
Tego się zawsze obawiam w książkach. Tego zachwalenia z każdej strony a gdy kupuje i czytam okazuje się że to nuda historia która z każdą stroną sprawia, że mi się nie chce tego czytać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też. Musso należy do takich autorów, że nie będę Ci go ani polecać ani odradzać, kwestia gustu 🙂 musiałabyś sama zdecydować po przeczytaniu, czy chcesz poznać bardziej jego twórczość.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O „Zjazd absolwentów” – zawsze chciałam to przeczytać, ale na razie nie ma w Empik Premium.
Teraz jednak nie wiem, czy warto.
Dotąd czytałam „Central Park” i „Sekretne życie pisarzy” – podobały mi się, fabuła była pełna zwrotów akcji, ale fakt, że przez to traciła trochę na wiarygodności, przynajmniej dla mnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O „Central Park” słyszałam póki co same dobre opinie – może się skuszę za jakiś czas i zmienię zdanie o tym pisarzu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak sobie myślę, że „Sekretne życie pisarzy” też mogłoby Cię zainteresować, gdyż jest tam sporo spostrzeżeń odnośnie pisania i wydawania książek. Nie jest to co prawda powieść zapierająca dech w piersiach, ale dość dobra.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chyba skorzystam, dziękuję. Czytałam kiedyś książkę Kinga „Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” (o ile dobrze pamiętam) i też była dość dobra. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba