Remigiusz Mróz „Inwigilacja” – recenzja.

Adwokat Joanna Chyłka zostaje przydzielona do obrony odnalezionego po kilkanastu latach nieobecności mężczyzny. Wydaje się on zupełne innym człowiekiem niż był, zanim zaginął na wakacjach w Egipcie – przeszedł na islam, wypiera się swoich rodziców, a obrony potrzebuje, ponieważ w jego mieszkaniu znaleziono materiały wybuchowe przeznaczone do skonstruowania bomby. Sprawa zdaje się być z góry przegrana, lecz Chyłka robi, co może, by do tego nie doszło. Niestety okazuje się, że sprawa zdaje się mieć drugie, znacznie głębsze dno..

Było to moje drugie spotkanie z twórczością Mroza i z pewnością nie ostatnie. Książka wciąga od samego początku, a świetnie skonstruowana fabuła sprawia, że pochłania się ją niczym smaczne danie z ulubionej restauracji. Napięcie rośnie z każdym rozdziałem i utrzymuje się aż do ostatniej strony, a nieoczywiste, prywatne losy głównej bohaterki połączone z jej niewyparzonym językiem działają jak użyte przeprawy we wspomnianym daniu – dodają smaku, ostrości i wyrazistości. Pełna sprzeczności postać Chyłki i jej charakterystyczny sposób bycia może nie wzbudził mojej wielkiej sympatii, jednak w wielu momentach wywołuje ona żal – ma pod górkę w wielu życiowych zakrętach i nie zapowiada się, by ten slalom drogowy szybko się zakończył. Rozprawy sądowe mające miejsce w powieści nie są nudne, wręcz przeciwnie – interesują, zaskakują i wywołują dreszczyk podekscytowania. Zostaje nam przybliżona praca adwokatów i prokuratorów, a przy okazji dowiadujemy się, że jest ona nie tylko czasochłonna, ale zajmuje również znaczną część w ich umyśle w pozornych chwilach odpoczynku. Do dwóch małych minusów powieści zaliczam zbyt częste odbieganie od poruszonego tematu przez bohaterów oraz dość przewidywalne rozwiązanie sprawy. Zakończenie zostało napisane w sposób mistrzowski – szokuje i sprawia, że koniecznie chce się poznać dalszy ciąg wydarzeń.. który znajduje się dopiero w następnym tomie. Cóż, Mróz zdecydowanie wiedział, co robi, a ja dam się nabrać na tę jego przebiegłość – z pewnością przeczytam kolejną część serii. Całość oczywiście uważam za wartą przeczytania, lecz zachęcam do rozpoczęcia przygody z Chyłką od pierwszego tomu, a nie – tak jak ja – od piątego. 🙂

15 myśli w temacie “Remigiusz Mróz „Inwigilacja” – recenzja.”

    1. Pełna zgoda! Poprzednia książka Mroza, którą czytałam, to „Czarna madonna” i niezbyt mi się podobała, ale „Inwigilacja” sprawiła, że chyba przeczytam każdą książkę z serii z Chyłką 🙂

      Polubienie

    1. Kilkakrotnie słyszałam opinie, że zdarzają mu się przeciętne książki i sama również na taką trafiłam przed „Inwigilacją”, zatem wcale się nie dziwię. Jednak serię z Chyłką zamierzam – póki co – przeczytać w całości. 🙂

      Polubienie

  1. Mam takie zboczenie: nie czytam polskich autorów. Nie jestem w stanie. Parokrotnie dałam szansę i polegli. No, może za wyjątkiem Chmielewskiej i Musierowicz. O Mrozie przeczytałam wiele niepochlebnych opinii, a postać rozchełstanej Chyłki zwyczajnie mnie drażni. No i nie przepadam za tą aktorką. Ale, jak mówię: zboczenie. 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Serialu nie znam, ale słyszałam wiele pochlebnych opinii – dla odmiany :p kwestia gustu, tylko i wyłącznie. Ja z polskimi autorami dopiero się zaznajamiam, bo również miałam takie zboczenie. Mam bookstagrama, a tam wiele pochwal w stronę polskich autorów, więc.. Postanowiłam spróbować 🙂

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s