Euan Angus Ashley „Geny” – recenzja.

DNA to cząsteczka zawierająca informację genetyczną, czyli tę dotyczącą struktury białek budujących organizm. Czy jednak zdajemy sobie sprawę, jak wielka siła drzemie w genomie i jak jego znajomość może wpłynąć na nasze życie? Na te pytania i wiele innych stara się odpowiedzieć dr. Euan Angus Ashley, będący jednym z pionierów technologii sekwencjonowania genomów.

Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o naszym organizmie, sposobie działania genów i ich wpływie na różne choroby, które nas dotykają, to ta pozycja jest strzałem w dychę. Książka zawiera oczywiście kilka wad, o których zaraz opowiem. Ale po kolei. Rozpoczyna się przedstawieniem podstawowych zagadnień z dziedziny genetyki w fajny, przystępny sposób. Widać, że autor bardzo przyłożył się do napisania tej lektury po to, aby była jak najbardziej zrozumiała dla każdego, dzięki czemu czytając ją wzbogacamy się o solidną dawkę bardzo użytecznej wiedzy. Dowiadujemy się, krok po kroku, jak rozpoczęła się przygoda z sekwencjonowaniem genomu i poznajemy niespotykane dotąd możliwości leczenia różnych chorób. Autor opisuje również w jaki sposób w ciągu kilku lat zabieg ten stał się bardziej powszechny, mniej czasochłonny oraz zdecydowanie mniej kosztowny. Z pewnością podczas czytania trzeba być cały czas skupionym, aby móc w pełni pojąć sens treści, analizować ją i wynieść z niej jak najwięcej. Osoby, które nie są zainteresowani tematyką będą się nudzić przy jej czytaniu, ponieważ ilość informacji przekazywanych czytelnikowi jest naprawdę duża. To jednak nie zniechęca – wszystko jest napisane prosto, autor tłumaczy wiele używanych pojęć – nawet te, które wydają się oczywiste dla każdego. Nie znajdziemy tu przytłaczającego natłoku wiadomości lub mało zrozumiałego bełkotu. Są jednak treści – i to jest ta wada, o której wspomniałam – które czasami sprawiają, że skupienie wymaga nie lada wysiłku – należą do nich na przykład zbędne informacje dotyczące lekarzy mających swój udział w sekwencjonowaniu genomu czy procesy powstawania firm. Usunęłabym te kwestie na rzecz większej ilości historii pacjentów z rzadkimi schorzeniami, których życie uratowały poznanie genomu i wdrożenie odpowiedniej terapii – te opisy i sposób przekazania wiedzy o genach na podstawie tych przeżyć były naprawdę interesujące i wciągające. Nie przypuszczałam wcześniej, jak wielką siłę posiada nasze DNA, jestem zatem zadowolona, że dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy dzięki tej lekturze. Polecam wszystkim zainteresowanym 🙂

2 myśli w temacie “Euan Angus Ashley „Geny” – recenzja.”

  1. Ale mnie zachęciłaś! Temat jak najbardziej warty uwagi. Masz rację, że ciekawsze byłyby przypadki pacjentów, zamiast nazwisk lekarzy. A przy okazji, sama układasz tło do zdjęć? Wygląda świetnie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s