Bill Perkins „Śmierć z zerem na koncie” – recenzja.

Bill Perkins jest hollywoodzkim producentem filmowym oraz menadżerem funduszu hedgingowego, posiadającym w swoich aktywach ponad 120 milionów dolarów. Jest również jednym z najskuteczniejszych traderów energii w historii. W swojej książce opowiada o tym, jak zarządzać pieniędzmi, by zapracować na najpiękniejsze wspomnienia, a jednocześnie nie „klepać biedy”.

Są takie książki, które motywują do działania i sprawiają, że w końcu zaczynamy rozumieć, na czym polega szczęśliwe życie. Ta niewątpliwie do nich należy. Perkins odważył się napisać o swoich poglądach na temat oszczędzania pieniędzy, a także wydawania ich na bezcenne doświadczenia. Z pewnością u niektórych będą one budzić wiele wątpliwości i kontrowersji, zwłaszcza u tych, którzy nie zarabiają zbyt dużo, nie zmienia to jednak faktu, że na pewno pomoże zmienić życie wielu ludziom. Autor oprócz poruszenia głównego tematu, którym jest śmierć z zerem na koncie, sięga głębiej, by potrząsnąć nami od środka – a mianowicie usiłuje zmienić nasze myślenie, abyśmy wyszli z trybu „autopilota” i zaczęli korzystać z życia, spełniać marzenia oraz pracować na piękne wspomnienia, bo naprawdę warto to robić! Niby proste, niby oczywiste, ale wielu z nas zapomina o tym w codziennym pędzie, a żałuje tego na łożu śmierci. Autor pokazuje nam wiele danych statystycznych, a także przykładów z życia wziętych na poparcie swojej tezy – zbyt duże oszczędzanie pieniędzy oznacza wiele godzin darmowej pracy. Oprócz tego Perkins serwuje nam dawkę informacji dotyczącą radzenia sobie na emeryturze lub w obliczu kryzysu, wiele ciekawostek, a także krótki opis swojej historii. Czy warto ryzykować? Czy chcesz spełnić jakieś swoje marzenie, ale boisz się, że wydasz na nie zbyt dużo pieniędzy? Bill Perkins odpowie Ci nie tylko na te pytania. Książkę napisał prostym, przejrzystym językiem, z widocznym dystansem do swojej osoby. Wielu odbiorcom może otworzyć oczy (jeśli spełniają oni warunki do tego, by było to konieczne), co całkowicie zmieni ich życie na lepsze. Są jednak rzeczy, które mi się nie podobały – a były to kilkukrotne powtórzenia tych samych kwestii oraz niektóre zdania autora, z którymi się nie zgadzałam. To tyle. Większość książki dotyczy rad dotyczących oszczędzania oraz pełnego korzystania z wolnych funduszy, ale osoby, które chcą podjąć ryzyko, a brakuje odwagi, również znajdą coś dla siebie. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją i wyrobienia sobie własnego zdania! 🙂

Za egzemplarz do recenzji dziękuję zespołowi Die With Zero.

11 myśli w temacie “Bill Perkins „Śmierć z zerem na koncie” – recenzja.”

  1. Znam ludzi, którzy dużo mają a tak naprawdę, pomimo tych materialnych zasobów – nie mają nic. No może oprócz sprawnego liczenia. Znam również takich, którzy pozornie nic nie mają ale bogactwo z nich kipi. Fajnie jest umieć po prostu cieszyć się życiem i dbać o to by szklanka była zawsze w połowie pełna. Ja taką strategię życiową obieram, więc przy nadarzającej się okazji, po takiej recenzji, na pewno po taki poradnik sięgnę.
    Pozdrawiam słonecznie ☀️

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s