Prywata.

Jedną z niewielu rzeczy, które się u nas nadal nie zmieniają, to powtarzające się infekcje u dzieci, zwłaszcza u syna, a przynajmniej tak myśleliśmy na początku. Okazało się, że ma alergię, więc sporo czasu spędził w domu, zanim zrozumieliśmy, że to jednak nie katar, który trwa wyjątkowo długo i powraca wyjątkowo często. Jednak gdy już… Czytaj dalej Prywata.

O stawianiu granic.

Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami pewnymi przemyśleniami na temat stawiania granic. I nie mam tu na myśli stawiania granic dzieciom, które są nieposłuszne. A dorosłym, którzy z jakiegoś powodu postanowili wejść z butami w naszą życiową przestrzeń i nie wycierając ich, wchodzą dalej, lokują sobie określone miejsce i robią sobię kawę, bez pytania o… Czytaj dalej O stawianiu granic.

Ayanna Lloyd Banwo „Kiedy byłyśmy ptakami” – recenzja.

Yejide St Bernard oraz Emmanuel Darwin to para młodych ludzi, którzy początkowo się nie znają, a których łączy więź z umarłymi. W rodzinie St Bernard kobiety z pokolenia na pokolenie przeprowadzają duszę mieszkańców miasta w zaświaty - w końcu przychodzi kolej na Yejide. Darwin natomiast nigdy nie miał do czynienia ze śmiercią, nauczony zakazu obcowania… Czytaj dalej Ayanna Lloyd Banwo „Kiedy byłyśmy ptakami” – recenzja.

Prywata.

Hej, kochani 🙂 Pora opisać w skrócie, co się u nas dzieje. W sezon chorobowy - jak co roku - weszliśmy z przytupem, wywalając drzwi z zawiasów i roztrzaskując je w drobny mak. Były zapalenia oskrzeli, były przeziębienia, były jelitówki, były chore gardła. Mam wrażenie, że dzieci więcej czasu spędzają w domu aniżeli w przedszkolu,… Czytaj dalej Prywata.

Prywata.

Dawno nie pisałam, co u nas słychać, pora więc zaktualizować informacje. Tak w skrócie. 🙂 Tak jak wspominałam Wam jakiś czas temu, w kwietniu wzięliśmy ślub kościelny, który świętowaliśmy dosyć małym (niecałe 40 osób), lecz konkretnym weselem. Cieszę się, że przyłożyliśmy się do tego dnia bardziej niż do ślubu cywilnego - zarówno kościół jak i… Czytaj dalej Prywata.

Prywata.

Witajcie! Nadeszła w końcu pora, by zameldować Wam, co się u nas dzieje. Standardowo początek roku przedszkolnego wywołał lawinę przeziębień w naszej rodzince, która aktualnie zatacza chyba już trzecie koło. Choroby raczej nie należą do miłych i komfortowych przeżyć, ale przynajmniej dały nam odpowiedź na pytanie, czy młoda poradzi sobie w czasie infekcji bez rurki… Czytaj dalej Prywata.

Uroki dorosłości?

Wiecie, z biegiem czasu coraz bardziej uświadamiam sobie, a raczej przekonuję się, że grono osób, którym naprawdę na nas zależy, jest bardzo małe. Co prawda zauważyłam to już dosyć dawno i słyszałam tę prawdę od wielu ludzi, widziałam różne memy, ale chyba jakoś nigdy wcześniej ta prawda nie dotarła do mnie na tyle głęboko, by… Czytaj dalej Uroki dorosłości?

Małgorzata Węglarz „Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz. Tajemnice branży pogrzebowej” – recenzja.

Jak sam tytuł wskazuje, książka opowiada o polskiej branży funeralnej. Małgorzata Węglarz zrobiła porządny research, porozmawiała z wieloma osobami i dzięki temu dowiemy się między innymi tego, co się dzieje z ciałem po śmierci, dlaczego boimy się o tym mówić, jak wygląda praca zakładów pogrzebowych, a także poznamy mity, w które wierzymy od lat. Boimy… Czytaj dalej Małgorzata Węglarz „Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz. Tajemnice branży pogrzebowej” – recenzja.

Bill Perkins „Śmierć z zerem na koncie” – recenzja.

Bill Perkins jest hollywoodzkim producentem filmowym oraz menadżerem funduszu hedgingowego, posiadającym w swoich aktywach ponad 120 milionów dolarów. Jest również jednym z najskuteczniejszych traderów energii w historii. W swojej książce opowiada o tym, jak zarządzać pieniędzmi, by zapracować na najpiękniejsze wspomnienia, a jednocześnie nie "klepać biedy". Są takie książki, które motywują do działania i sprawiają,… Czytaj dalej Bill Perkins „Śmierć z zerem na koncie” – recenzja.

Trochę prywaty.

Hej, kochani. Dawno nie pisałam, co u nas słychać (swoją drogą, prywatne wpisy chyba zawsze zaczynam tak samo, ale co tam), pora więc nadrobić zaległości. Czwarte urodziny młodego za nami. Po kilkumiesięcznym maratonie naprzemiennego chorowania, w końcu wirusy postanowiły odpuścić dzieciom i zakończyć tę bliską zażyłość (odpukać). Moje szoguny, gdy są we dwójkę, wydają się… Czytaj dalej Trochę prywaty.