Iwona Wilmowska „Dobry chłopak” – recenzja.

W życiu kilku mężczyzn niespodziewanie dzieje się coś, co burzy ich dotychczasowe, spokojne życie. Okazuje się, że jako nastolatkowie nie tylko się znali, lecz również mieli swój udział w pewnej tragedii, a wszystko wskazuje na to, że ktoś po latach postanawia ich z tego rozliczyć.. Zagadkę stara się rozwiązać Agata Brok, ponieważ jednym z tych mężczyzn jest jej szwagier.

Dobry kryminał z nieskomplikowaną fabułą i nieociekający krwią. Opowiada nie tylko o tym, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, aby bronić tych, których kochamy, lecz również o zemście, która niszczy życie oraz godność człowieka. Znajdziemy tu także dramatyczny wątek dotyczący żałoby po utracie dziecka. Bardzo przyjemnie i szybko czytało mi się tę lekturę, mimo, że dotyczyła trudnych tematów. Akcja może nie trzyma tak bardzo w napięciu jak inne książki należące do tego gatunku, a także nie zawiera pułapek myślowych, jednak jest idealnym dowodem na to, że aby kryminał był dobry, te warunki wcale nie muszą zostać spełnione. Główni bohaterowie wzbudzają sympatię, a poboczni zostali świetnie wykreowani. Końcówka jest emocjonująca oraz na swój sposób zaskakująca – myślę, że niektórzy czytelnicy mogą się domyśleć zakończenia, jednak nie przeszkadza to w pozytywnym odbiorze całości. Pomysł na fabułę był dobry i został idealnie poprowadzony – nie sposób nudzić się przy tej książce, ale dużych emocji również po niej nie oczekujcie. To tak, jakbyście siedzieli na dosyć powolnej karuzeli, która daje stabilność i poczucie bezpieczeństwa, ale na adrenalinę i gęsią skórkę na ciele nie mamy co liczyć. Cieszę się jednak, że kolejne strony książki mnie nie zawiodły. Czytałam ją z przyjemnością i polecam fanom kryminałów, a także tym, którzy chcą przeczytać coś lekkiego z tego gatunku.

3 myśli w temacie “Iwona Wilmowska „Dobry chłopak” – recenzja.”

Dodaj komentarz