Autor stworzył chronologiczny przebieg zatonięcia Titanica podczas dziewiczego rejsu, mającego miejsce w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku. Zrobił to na podstawie zeznań ponad sześćdziesięciu ocalonych oraz setek publikacji. Pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1955 roku.
Po wstępie i przedmowie mamy ukazany statek z bocznej oraz górnej perspektywy wraz z dokładnymi podpisami pomieszczeń zarówno pokładu dennego jak i łodziowego, co pozwala nam w późniejszych opisach lepiej wyobrazić sobie przebieg wydarzeń. Lektura została sfabularyzowana, co sprawia, że czyta się ją szybko i z pewnym napięciem, mimo tego, że znamy zakończenie tej historii. Walter Lord w świetny sposób wykorzystał opowieści ocalonych i opisał przebieg tragedii z perspektywy kilkudziesięciu osób, przez co usiłujemy jak najszybciej przebrnąć przez książkę, by poznać zakończenie historii dla tych konkretnych bohaterów. Opisy są barwne, realistyczne, bez natłoku szczegółów – od razu zostajemy przeniesieni na pokład i patrzymy na dramatyzm jednej z największych tragedii, jaka miała miejsce na Oceanie Atlantyckim. Poruszające oraz przejmujące sceny wywołują wzruszenie, niedowierzanie, a także nostalgię, której poddajemy się zaraz po rozpoczęciu lektury, a która nie mija po jej zakończeniu. Autor podkreślił rozwarstwienie społeczne, które występowało na statku, zwłaszcza w trudnej akcji ratunkowej, i wykorzystał wypowiedzi ocalonych z trzeciej klasy, czego unikało wielu autorów oraz reporterów. Co zaliczam zatem do minusów lektury? Książka nie zawiera wiele treści – zabrakło mi opisów dotyczących przełamania statku, po którym rufa wpadła do wody, a także większej ilości emocji i odczuć pasażerów. Autor nie powstrzymał się także od oceny zachowań niektórych ludzi, porównując je do zachowań „dzisiejszych”, co było – moim zdaniem – zbędnym wrzucaniem wszystkich do jednego wora. Spodziewałam się konkretnej dawki wiedzy o Titanicu oraz zeznań z pierwszej ręki, a tak naprawdę ci, którzy oglądali film Jamesa Camerona, genialnie zresztą rekonstruującego przebieg wydarzeń, nie znajdą tu wiele zaskakujących informacji. Nie zmienia to jednak faktu, że Lord we właściwy sposób złożył hołd ofiarom oraz przekazał nam wiele istotnych wiadomości. Książkę uważam za wartą przeczytania.
Skoro nie ma nic więcej, niż u Camerona, to jednak szkoda czasu na czytanie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jedynie tyle, ze bohaterowie są autentyczni i nie ma tam Jacka i Rose 😀
PolubieniePolubienie
jestem ciagle zainteresowana tematyką Titanica, kiedyś chciałabym zobaczyć muzeum Titanica 🙂 Tak więc książkę chętnie przeczytam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też mnie ciekawi to muzeum! 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli trafię kiedyś na wersję czytnikową, chętnie przeczytam:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie
Kurde, no i teraz nie wiem. Temat bardzo lubię, ale twoja ocena mnie powstrzymuje…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Również lubię ten temat. I tak z jednej strony fajnie – masz świadomość, że wszystkie wydarzenia rzeczywiście są autentyczne i możesz je zweryfikować z filmem, a z drugiej.. pozostaje duży, duży niedosyt.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chętnie sięgnę po książkę, chociażby dla opisywanych nierówności. Nie tylko na ziemi, ale i na morzu, a zapewne w powietrzu również w pierwszej kolejności ratuje się wg klasy. Zastanawia mnie, po co w samolocie, czy na statku została stworzona kastowość, czyli lepsze i gorsze siedzenia…
Zdjęcie książki wśród liści bajeczne!
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ech, smutne to.
Dziękuję i również pozdrawiam!
PolubieniePolubienie