Poród wcześniaka.

Po północy dostałam skurczy. Przeraziłam się. Przygotowywałam się już psychicznie na leżenie w szpitalu do 34 tygodnia, bo tylko tyle mogli przedłużyć ciążę bez wód płodowych, zastanawiałam się nawet nad skorzystaniem z pomocy psychologa, którego tak desperacko usiłowano mi wcisnąć, a którego pomoc od razu odrzuciłam. Nie wyobrażałam sobie tak długiej rozłąki z moim synem,… Czytaj dalej Poród wcześniaka.