No dobrze. Jesteśmy już po prywatnej wizycie u laryngologa dziecięcego i w końcu wiemy, na czym tak naprawdę stoimy. A stoimy na osuwisku - jest kiepsko i niepewnie, lecz na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie spadniemy w dół, a kierując się ku górze wyjdziemy z tego cało. Wiemy już, że nadzieję na usunięcie rurki… Czytaj dalej No i co z tą tracheostomią?
Tag: skrajny wcześniak
Życie z rurką.
Kiedyś myślałam, że posiadanie otworu w tchawicy łączy się tylko i wyłącznie z oddychaniem przez to miejsce. Nie sądziłam, że wówczas nie słychać tej osoby, choć przecież logiczne jest, że powietrze omija struny głosowe. Nie przypuszczałam, że wszędzie trzeba nosić ze sobą ssak z akumulatorem, który jest duży i ciężki, choć pewnie u dorosłych i… Czytaj dalej Życie z rurką.